kolejnego dnia, końca który zbliża się nieustannie
nie rozumiem tego
życie to wędrówka przez ciemny las,
gdzieś po drodze jeszcze napotykamy rozbłyskujące po miedzy koronami drzew slońce
ale z pozytywów to tyle...
Spotykamy po drodze ludzi, zamieniamy pare slow
ale w końcu idziemy dalej, zapominamy...
Lecz co jest na końcu, czy istnieje coś jeszcze
czy czarna dziura rozpaczy i nic więcej...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz